20140809092551!ATalk-Hyuna

 

Tracklista:

1. A Talk

2. French Kiss

3. Red

4. From Where And Until Where (ft. Yoseob z BEAST)

5. Blacklist (ft. LE z EXID)

Wytwórnia: Cube Entertainment

Data wydania: 28 lipca 2014

Jeszcze przed wydaniem “Melting” miałam negatywną opinię o Hyunie. Była dla mnie nie dość, że kiczowata to jeszcze wulgarna, poza tym irytowała mnie w 4minute. Nie rozumiałam jej fenomenu, Gayoon i Jiyoon są przecież bardziej utalentowane. Z biegiem czasu zaczęło się coś zmieniać i nie wierzę, że to powiem, ale pokochałam tę dziewczynę…

….i zdążyło wyjść A Talk. Muszę przyznać, że byłam bardzo ciekawa nowego mini albumu dziewczyny, zaciekawił mnie też duet z LE, którą uwielbiam, więc nie mogłam olać tego wydawnictwa, a wręcz przeciwnie – nie mogłam się doczekać aż będę mogła go odsłuchać! Spodziewałam się czegoś na miarę “Ice Cream”, ale otrzymałam płytę, na której wszystkie piosenki mi się podobają!

Intro A Talk jest dla mnie równocześnie urocze i seksowne. Średnio podoba mi się śpiew Hyuny, za to mam wrażenie, że jej rap z piosenki na piosenkę jest coraz lepszy. Ogólnie nie jest to nic ciekawego, podoba mi się to plumkanie w tle, ale melodia wlatuje jednym uchem i wychodzi drugim. Tak jak w “Melting” i “Bubble Pop” intra bardzo mi się podobały, tak “A Talk” nie zapadło mi w pamięć. 

French Kiss to moja ulubiona piosenka z płyty! Może dlatego, że w tekście paluszki maczała LE? Wyjątkowo podoba mi się głos Hyuny, rapu mamy tutaj wyjątkowo mało, a sama melodia szybko zapada w pamięć. Jest taka świeża, lekko wakacyjna. Ubolewam nad tym, że utwór nie został singlem promującym całe wydawnictwo…

RED podoba mi się już mniej, ponieważ lubię elektronikę, ale w tej piosence wyjątkowo mi przeszkadza. Rap irytuje mnie, Hyuna powraca do korzeni i znowu brzmi jak piszczałka, co mi się kompletnie nie podoba. Dużo autotune, nie wspomnę już o głupawym tekście….

From Where And Until Where to R&B, ale bardziej podoba mi się w niej Yoseob, niż sama Hyuna. Gwiazda rapuje poprawnie, ale Yoseob zwraca na siebie większą uwagę, ma więcej partii. Melodia jest spokojna, może nie będę jej nuciła pod nosem, ale kiedyś jeszcze do niej wrócę.

Blacklist jest już nieco hip hopowe, różni się zdecydowanie od poprzednich piosenek i niestety, ale nie porwało mnie. Podoba mi się, ale nie aż tak, żeby słuchać tego często. Hyuna i LE dobrały się pod względem głosu, bo obie brzmią podobnie. Ta druga może piszczy nieco wyżej….Ogółem piosenka jest słaba jak na poprzednie, ale nie twierdzę, że jest źle. 

 

Zastanawiam się skąd ta nienawiść do Hyuny i tej EPki…”A Talk” to według mnie jej najlepsza solowa płyta, po raz pierwszy nie zmieszałam z błotem żadnej piosenki i mam nawet chęć kupna krążka. Nie jest kiczowato jak w Bubble Pop, nie ma również takich koszmarków jak w Ice Cream (nie przepadam do tej pory za tą piosenką…). RED może i jest głośne, ale po przesłuchaniu szybko wpada w ucho. French Kiss natomiast to masterpiece i na długo pozostanie moją ulubioną piosenką, więc gratulacje dla wokalistki, bo w końcu nagrała płytę, która naprawdę mi się spodobała. Liczę na więcej takich wydawnictw!